Z kim Konfederacja utworzy koalicję? Wipler: Powiem coś, o czym nie mówiłem wcześniej
We wtorek 25 lipca prezes Nowej Nadziei Sławomir Mentzen poinformował, że Przemysław Wipler wystartuje w wyborach do Sejmu z list Konfederacji. Były polityk PiS będzie "jedynką" partii w Toruniu, po tym, jak brat Mentzena wycofał się z wyborczego wyścigu z powodów osobistych.
Od momentu ogłoszenia powrotu do polityki, Wipler jest nieustannie zasypywany pytaniami o możliwą koalicję z Prawem i Sprawiedliwością. Dziennikarze przypominają, że w przeszłości polityk był związany właśnie z partią Jarosława Kaczyńskiego, w związku z czym mógłby pełnić rolę politycznego "łącznika" między oboma ugrupowaniami. Co ciekawe, sam Wipler obrusza się słysząc słowa o "łączniku". Tak było także podczas jednego z ostatnich wywiadów, jakich udzielił.
– Mówienie, że byłem kiedyś związany z PiS jest równie uczciwie, jak to, gdyby każdą rozmowę z Radosławem Sikorskim rozpoczynano od stwierdzenia, że "kiedyś był pan związany z PiS, więc czy będzie pan łącznikiem z tą partią?" – powiedział w rozmowie z dziennikarzem Onetu.
PiS czy PO?
Wipler był również pytany o możliwe powyborcze koalicje. Jak przyznał, Konfederacji bliżej do PO niż do PiS.
– Ale teraz powiem coś o czym nie mówiłem wcześniej. Gdyby w ogóle z kimkolwiek rozważyć koalicję, to uważam, że z różnych powodów sensowniej byłoby taktycznie dogadać się - na głębokie zmiany w Polsce po tych [ostatnich] 8 latach; na techniczne wyczyszczenie państwa - z obecną opozycją. Ale bez Lewicy – stwierdził.
Polityk zaprzeczył, by była to jakiegoś rodzaju polityczna propozycja. Wskazał, że mówi "o taktyce".
– Gdyby to rozważyć, to uważam, że z różnych powodów byłoby to rozsądne – powiedział i szybko dodał, że "nie będzie »czegoś takiego«, bo jasno i klarownie mówimy, że nie będzie z nikim koalicji, bo uważamy, że byłoby to złe dla Polski, a także dla nas, zarówno krótko, jak i długoterminowo".